Rozpoczynając treningi BJJ, niekoniecznie interesujesz się tym, kiedy otrzymasz wyższy stopień. Jeżeli „nie jesteś w temacie”, zapewne też na początku dzień nominacji nie budzi w Tobie większych emocji — ot, fajny trening, po którym stajesz w szpalerze, aby kogoś potraktować swoim pasem, zbijasz ziomkowi piątkę i idziesz do domu. W końcu jednak, po otrzymaniu kilku belek podczas nominacji zaczynasz mieć cichą nadzieję na to, że w końcu zamiast kawałka plastra z rolki otrzymasz niebieski pas. Co, jeżeli ten dzień nie nadchodzi? Podpowiemy, gdzie szukać przyczyny i co zrobić, by nie zostać białym pasem z dziesięcioletnim stażem.
Za mało walczysz
BJJ jest przede wszystkim sztuką walki więc aby osiągnąć wyższy poziom, musisz poprawiać swoje umiejętności w walce. Trenując regularnie, z biegiem czasu dowiadujesz się o co chodzi w BJJ. Znasz sporą część technik i potrafisz wykonać je całkiem nieźle, a Twoja frekwencja na zajęciach rośnie. To właśnie jest moment, w którym część osób przestaje się rozwijać. Etapem, na który powinieneś płynnie przejść, jest regularny udział w sparingach, również tych międzyklubowych, a podczas walki Twoim zadaniem jest udowodnienie trenerowi, że rozumiesz wszystko to, co chciał Ci przekazać podczas zajęć. Jeżeli w Twojej miejscowości istnieją przynajmniej dwie akademie, masz pewność, że ich style walki się różnią a Ty sam, powinieneś być reprezentantem szkoły, do której uczęszczasz i robić coś więcej niż siłowanie się w wybranej pozycji. Wniosek jest prosty – nie sparujesz, nie awansujesz.
Zobacz także: Jak zostać lepszym zawodnikiem BJJ? 7 sposobów
Nie doszkalasz się
Oto druga strona medalu. Zbyt mało czasu poświęcasz na treningi, podczas których poznajesz nowe techniki. Jeżeli bazujesz na tym, co poznałeś jakiś czas temu i uparcie prezentujesz swój ubogi asortyment w walce, twoje umiejętności nie wzrastają. Wyższy stopień jest oznaką posiadania konkretnych umiejętności i jeżeli chcesz być w jego posiadaniu, musisz mieć konkretny zasób technik. Odtrutką na tego rodzaju zastój jest udział w seminarium lub obozie, które powinny być dla Ciebie bodźcem do dalszego rozwoju. Jeżeli żyjesz jiu-jitsu, dobrze zrobi Ci też wyjazd na turniej, również w charakterze narożnika lub widza. Oglądanie walk to zastrzyk adrenaliny, która stanie się motorem napędowym działania.
Używasz zbyt dużo siły pomijając technikę
Jeżeli w chwilach, w których trafiasz na lepiej wyszkoloną technicznie osobę, której nie możesz swobodnie przejść, zaczynasz wylewać beton i korzystasz głównie z siły, daleko w rozwoju nie zajdziesz. Idealną metodą, która pomaga pokonać ten problem, jest próba włączenia do swojej gry, techniki, którą dopiero poznałeś. Podczas próby wykonywania danego elementu, w końcu zacznie Ci wchodzić on podczas walki. Jakby nie było, uczenie się, polega na wielokrotnym powtarzaniu czegoś i dotyczy to również technik BJJ. Pamiętaj, że głównym założeniem propagowanym przez Helio Gracie było wykorzystywanie BJJ do walki z silniejszym fizycznie przeciwnikiem. Mimo że czasy, w których BJJ powstawało, należą do zamierzchłych, a przygotowanie atletyczne stało się istotną częścią walki, nie możesz „odwracać kota ogonem”.
Let’s play a game
Udział w zawodach (nawet tych „podwórkowych”) to często jeden z wymogów promocji na wyższy stopień. Z zasady jiu-jitsu należy do grupy sztuk (a nie sportów) walki. Nie zmienia to faktu, że rywalizacja sportowa BJJ istnieje i ma się dobrze, również na naszym podwórku. Niezależnie od toczącej obecnie się dyskusji, czy nazywanie kilku imprez w roku „mistrzostwami polski” ma sens, możesz brać udział w ogromnej ilości turniejów w roku, wybierając rangę zawodów adekwatnie do swoich umiejętności. Dla niektórych może to być zaskakujące, ale osiągnięty przez Ciebie rezultat nie do końca ma znaczenie. Nawet gdy przegrasz kilka pierwszych pojedynków (zdarza się najlepszym) a mimo to, dasz dobrą, równą i twardą walkę, w której pokarzesz swój rozwój, będzie to solidny argument do nominacji na wyższy stopień.
Nie korygujesz błędów
Tego podpunktu nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Jeżeli eliminujesz swoje błędy, Twoje umiejętności wzrastają. Spróbujmy jednak wyjaśnić, w czym najczęściej tkwi problem. Podczas szkolenia zawodnika trener spotyka się z dwoma głównymi przeszkodami. Pierwszy, to nie wdrażanie przez ćwiczącego tego, co poznał. Drugi, to nie poprawianie wytkniętych błędów. Przyczyny tego stanu rzeczy są dwie. Pierwsza to złe nawyki. Niestety, jeżeli już czegoś się źle nauczysz, będzie to trudniejsze do skorygowania niż nauczenie się nowego ruchu poprawnie od początku. Na tym etapie musisz się pogodzić z tym, że naprawa błędów będzie trwała długo i musisz maksymalnie koncentrować się na tym, aby działać poprawnie. Innym problemem jest Twoje podejście. Jeżeli trener daje Ci konkretne wskazówki co do sposobu walki a, Ty z nich nie korzystasz, wybierając to, co jest Ci dobrze znane, to po pewnym czasie Twój trener, może ten niebieski pas co najwyżej zacisnąć Ci wokół szyi. Nikt nie lubi być ignorowany, a jakby nie było, nie słuchając trenera, ignorujesz go.
Trenujesz wyłącznie NO-GI
Aby uzyskać niebieski pas, musisz trenować w GI. W końcu jest to fundament BJJ i nie zmienią tego ani sukcesy w grapplingu, ani w MMA. Co do tego ostatniego… Każdy z nas widział już nominację w oktagonie po wygranej walce, jednak są to wyjątkowe sytuacje i każdy z trenerów powinien brać odpowiedzialność za to, jaki stopień nadaje. W gruncie rzeczy, założenie wyższego koloru pasa nie dodaje w magiczny sposób umiejętności. Jedna z naszych ulubionych anegdot to rozmowa z zawodnikiem FEN, który swego czasu wybierał się po pas kategorii średniej. Na pytanie „słuchaj, jaki Ty właściwie masz pas?” odpowiedział: „niebieski, ale powinienem mieć biały”.
Zobacz także: Kimona / GI do BJJ Ground Game
Źle stawiasz sobie cele
Skupianie wyłącznie na chęci posiadania niebieskiego pasa nie wyjdzie Ci na dobre – Twoim celem powinno być stawanie się lepszym zawodnikiem. W gruncie rzeczy to, że chcesz mieć wyższy stopień, jest okay, w końcu zależy Ci na rozwoju. Jeżeli jednak staje się to dla Ciebie celem nadrzędnym i zaczynasz krążyć wokół trenera jak sęp, zastanów się, czy na pewno o to chodzi. To, co powinno Cię tak naprawdę interesować, to poprawa ogólnie rozumianej formy sportowej, w której skład wchodzą nabycie techniki, poprawa zdolności motorycznych i coraz lepsza gra, którą powinieneś umieć narzucać swojemu przeciwnikowi aby podczas starcia wciąż robić swoje, zamiast przybierać bierną postawę. W chwili, gdy zaczniesz się dobrze bawić podczas treningów, pas „sam” zmieni swój kolor.
Co by nie mówić, nie jesteś trenerem i nie do Ciebie należy decyzja o kolorze pasa. Pracuj ciężko i ciesz się każdym treningiem. Czasami, gdy nie otrzymasz wyższego stopnia, wychodząc z sali, myślisz sobie „masakra”, nadając wszystkiemu negatywne tło. W tym momencie trochę się zatrzymaj. Masakra? Serio? Poświęcasz swój wolny czas na trening, płacisz czesne i sam wybrałeś swoją akademię. Czy to, czemu się dobrowolnie poddajesz to „masakra”? Mamy nadzieję, że czytając te słowa w gorszym dla siebie momencie, wracasz do równowagi i wracasz na trening po to, aby się rozwijać.