Pierwszy start to wydarzenie, które ma miejsce tylko raz, więc masz niepowtarzalną okazję, aby zapisać pierwszy pojedynek w pamięci jako najlepszy (lub najgorszy) dzień w swojej sportowej karierze. Zależy Ci na miłych wspomnieniach? W trakcie przygotowań pamiętaj o kilku rzeczach.
Godzina zero
Pierwszy krok to poznanie daty zawodów. Wiedząc, ile masz czasu do startu, możesz ułożyć osobisty plan treningowy obejmujący mikro, mezo i makro cykle treningowe (odpowiednio – pojedyncze treningi, tygodnie i miesiące treningowe). W poszczególnych okresach będziesz budować siłę, wytrzymałość, szybkość i czas reakcji.
Ponieważ myśl treningowa jest zaawansowaną dziedziną, skorzystaj z pomocy profesjonalnych trenerów. Najważniejsze przygotowanie odbędziesz u siebie w klubie, a po pomoc w innych dziedzinach udaj się do trenera na siłowni, przygotowania motorycznego lub na zajęcia crossfit – to na co się zdecydujesz, powinno zależeć od kompetencji osób w Twoim otoczeniu. Pamiętaj, że najlepszy w danej dziedzinie nie jest ten, który uprawia najlepszą dyscyplinę, ale ten, który jest najlepiej przygotowany merytorycznie, a co za tym idzie, da Ci największe wsparcie.
Zobacz także: Stres przed zawodami – jak sobie z nim radzić? Sprawdzone sposoby
Zainwestuj w siebie
Treningi to nie wszystko. Może się zdarzyć, że będziesz potrzebować dodatkowej formy regeneracji (sauna, floating, masaż itp.), rozpiski diety od profesjonalisty lub wizyty u fizjoterapeuty (która w gruncie rzeczy powinna być standardem). Im lepiej zadbać o swój stan fizyczny i mentalny, tym większe szanse, że na zawodach wszystko będziesz miał pod kontrolą.
Wejdź w rytm
Nadaj dniom podobny bieg. Śniadanie, praca lub szkoła, kolejne posiłki, trening, wypoczynek – wszystko powinno być ułożone jak w szwajcarskim zegarku po to, aby nie ulegać zbędnym pokusom (podjadanie, nocne wyjścia, bezsensowne siedzenie z telefonem po nocy). Największym plusem z utrzymania stałego rytmu jest wzmocnienie nawyku budowania formy sportowej, która oprócz dbania o bliskich i codzienne obowiązki powinna być Twoim celem nadrzędnym.
Trenuj i wypoczywaj mądrze
Przeciągnięcie przeciwnika przez całą matę z ledwo otwartymi oczami nie może się udać. Dbaj o swój wypoczynek równie dobrze, jak o trening, podczas sparingów odklepuj, zanim Twoje ciało samo wyznaczy granicę – narażanie się na kontuzję nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. W najgorszym wypadku wykluczysz się nie tylko z najbliższego z startu ale i z kilku miesięcy trenowania.
Zobacz także: Czy warto startować w zawodach BJJ?
Trust the proces
Podczas Twoich przygotowań będą zdarzały się dni, w których nastąpi regres, a trening będzie beznadziejny. To samo dotyczy zbijania wagi. Trzymanie diety nie zagwarantuje Ci, że wszystko będzie szło po Twojej myśli, a kategoria wagowa zacznie oddalać, się niczym obrona pasa wagi lekkiej przez Conora. Pomimo tego, graj w swoją grę i pamiętaj, że waga nie spada liniowo, a forma rośnie również podczas wypoczynku, za kilka dni wszystko powinno wrócić na swoje miejsce.
Trening przed komputerem
Poświęć chwilę na przeczytanie regulaminu turnieju, w którym bierzesz udział. Sprawdź, jaki jest czas walki, jakie techniki możesz stosować i w jakim stroju możesz walczyć. Dzięki tej żmudnej pracy, jaką jest czytanie paragrafów, będziesz mieć pewność, że nic cię nie zaskoczy. Zdarza się, że organizator publikuje wcześniej plan minutowy turnieju. Zapewne będziesz na hali od początku zawodów, jednak zachowasz większy spokój, gdy będziesz wiedział, kiedy rusza Twoja kategoria.
Checklista
Aby ułatwić Ci pakowanie, podrzucamy małą listę rzeczy, które musisz mieć ze sobą:
- Dokumenty (dowód osobisty, karta sportowca, potwierdzenie opłaty startowej, potwierdzenie wykupienia ubezpieczenia)
- Odzież (ubrania do startu, dres i buty do rozgrzewki)
- Jedzenie (posiłki po ważeniu, przekąski na halę, woda, izotonik)
- Gotówka – parę złotych w portfelu zawsze może się przydać, bądź na to gotowy.
Standardowo, przygotuj sobie listę potrzebnych rzeczy na kartce i odhaczaj daną rzecz po włożeniu jej do torby. Jeżeli jakimś cudem zabraknie Ci czegoś (np. ręcznika, tejpów na palce), spokojnie będziesz w stanie pożyczyć to od kolegi z klubu.
Baw się dobrze
To najpopularniejsze hasło, które można usłyszeć wśród fighterów. Zawiera w sobie nie tylko życzenie powodzenia, ale i przypomnienie, że walka na zawodach nie toczy się o życie. Wiadomo, że wygrana jest celem, do którego dąży każdy ze startujących, a przełknięcie porażki swoje kosztuje. Jeśli jednak dasz z siebie wszystko, zarówno podczas przygotowań, jak i podczas walki nie będziesz mieć do siebie pretensji, a to jest w tym wszystkim najważniejsze.
