Sprawdźcie jakie rady dla białych pasów mają słynni bracia Mendes.
1. Nie ma wielkiej tajemnicy w tym jak stać się lepszym. Po prostu, znajdź dobrego instruktora, idź na matę i pracuj. Trenuj wytrzymałość, rób drille (powtarzanie sekwencji
ruchów) i walcz. Plany na walkę, rozpiski, zeszyty i instruktażówki to sos. Trening to ziemniaki i mięso w tym obiedzie.
2. Sparuj z każdym z kim masz okazję. Liczy się doświadczenie, a nie liczenie kto kogo odklepał.
3. Ucieczki z prób poddań i trudnych pzycji są trudne, ale takie właśnie mają być. O to w tym chodzi. To właśnie sprawia, że czujesz się dobrze gdy ci się uda.
4. Najlepszym rozwiązaniem problemu z punktu 3 jest po prostu nie dawać się złapać. Jest to odpowiedź dość oczywista i rozczarowująca, ale niestety taka jest prawda. Oczywiście ucz się się ucieczek i kontr ale zwracaj uwagę, na to w jaki sposób znalazłeś się w złej pozycji.
5. To jak bardzo GI i NO-GI się różnią zależy tylko od Ciebie. Ćwicz tę wersję, która sprawia ci przyjemność ale spróbuj obu. Wybierz tę, która będzie odpowiednia dla ciebie żeby przygotować się do zawodów. Nie marnuj tylko czasu na dyskusje, która wersja jest lepsza.
6. Uczucie skrępowania i braku koordynacji podczas wykonywania nowej techniki jest czymś pozytywnym. To znaczy, że masz okazję nauczyć się czegoś nowego, a twoje ciało zdobędzie nową umiejętność.
7. Bycie technicznym nie oznacza bycia leniwym, a bycie agresywnym nie oznacza bycia burakiem. Jednak, sporo czasu na macie zajmie ci wyważenie tych dwóch rzeczy.
8. Po 6 miesiącach będziesz miał wrażenie, że zaczynasz „to” łapać. Potem po 12 miesiącach zdasz sobie sprawę jak bardzo się myliłeś i, że dopiero teraz zaczynasz wiedzieć o co chodzi. Po kolejnych 6 miesiącach zaczniesz naprawdę rozumieć.
9. Nie bądź jednym z tych, którzy ściagają się, aby tylko dostać niebieski pas, a potem znikają na zawsze.
10. Gdy otrzymasz promocję na niebieski pas, nie martw się za bardzo tym, że czujesz, że na niego nie zasługujesz. To normalne. Rób wszystko, żebyś dorósł do tego stopnia.