Czarny koń Mistrzostw Polski ADCC – Kacper Rot!

Spis treści

fot. Marek Wilczek NO MERCY

Mistrzostwa Polski ADCC co roku ściągają do Szczecina najlepszych grapplerów z Polski. Oprócz typowych zawodników parterowych pojawiają się również fighterzy MMA. W tym roku na matach mogliśmy zobaczyć między innymi Sebastiana Romanowskiego (MMA 8:3), Macieja Różańskiego (MMA 4:0), Oskara Piechotę (MMA 4:0) czy Adama Lewandowskiego (4:1).
Jednak zdecydowanie największym objawieniem tegorocznej imprezy był osiemnastoletni Kacper Rot. „Ośmiornica” walczył w kategorii zaawansowani 65,9kg i w drodze po złoto poddał wszystkich swoich rywali. Pierwszą walkę zakończył dość szybkim trójkątem rękami. W drugiej zmierzył się z  wielkim faworytem do wygrania turnieju, Piotrkiem Podstawczukiem, który dominował niższe kategorie od dłuższego czasu. Kacper najpierw przetrzymał wszystkie ataki Jeżyka po czym w dogrywce przeszedł mu gardę i udusił trójkątem nogami z dosiadu. Trzecia walka to starcie z bardzo nieprzewidywalnym Dawidem Żywicą, który do finału wszedł odklepując swojego rywala latającą balachą na kilkadziesiąt sekund przed końcem walki. Jednak i tym razem „Ośmiornica” nie pozostawił wątpliwości i dość szybko poddał „Kiciao” dźwignią na nogę, tym samym zdobywając tytuł mistrza Polski. Jest to zdecydowanie największa niespodzianka turnieju, gdyż mało kto wierzył, że wychowanek Grzegorza Szatkowskiego będzie w stanie wygrać kategorię zaawansowanych.

Oto co młody zawodnik miał do powiedzenia:

W walce z Piotrkiem nie miałem żadnej ułożonej strategii, raczej szedłem na żywioł. Jeżyk cały czas próbował mnie poddać, ciężko powiedzieć czy było blisko czy daleko. W tamtym momencie po prostu nie myślałem o klepaniu i starałem się wygrać za wszelką cenę. Wiedziałem, że w dogrywce muszę być ostrożny i jak najszybciej zdobyć punkty lub skończyć walkę. W walce z Dawidem wiedziałem, że muszę być bardzo czujny. Widziałem wcześniejsze jego walki i zauważyłem ze jest szybki, skoczny i robi dużo nietypowych technik na które trzeba uważać. Po zwycięstwie w finale czułem wielkie szczęście.

Walka ćwierćfinałowa

Walka półfinałowa

Walka finałowa

Podobne artykuły