Trenujesz sporty uderzane dłużej niż 2-3 lata, a Twoje umiejętności niespecjalnie rosną? Przyczyna leży w tym, co robisz (a raczej w tym, czego nie robisz). Na naszej liście znajdziesz 12 grzechów, dotyczących fighterów stojących w miejscu i duża szansa na to, że któryś z nich popełniasz.
1. Brakuje Ci solidnych podstaw
O ironio. Dopiero co opuściłeś grupę średniozaawansowaną i już powinieneś do niej wrócić. Jeżeli trenując np. na worku, przestajesz myśleć o tym, jak uderzasz i kopiesz, prędzej czy później zyskasz złe nawyki, które będą się za Tobą ciągnęły.
2. Przestałeś przyswajać wiedzę
Z powodzeniem jesteś w stanie wziąć udział w sparingach z ludźmi na swoim poziomie i w gruncie rzeczy, nawet Ci to wychodzi. Jednak nie jest to moment, aby przestać uczyć się nowych rzeczy. Z powodzeniem możesz rozwijać się poprzez naukę ciekawych kombinacji lub zainteresować się np. strategią walki.
3. Przestałeś pytać
Podczas pierwszych zajęć zapewne pytałeś o szczegóły wykonywania danej techniki. Po pewnym czasie zacząłeś młócić w tarcze jak w zboże i pytać przestałeś. Błąd. Nawet jeżeli nie zawsze przychodzi Ci na myśl precyzyjne pytanie dotyczące danej techniki, możesz od czasu do czasu zadać terenowi pytanie otwarte: „co mogę poprawić w swojej technice”, „czego brakuje mi podczas walki”, „czy są ćwiczenia, na których szczególnie powinienem się skupić”. Przykłady takich pytań można mnożyć bez końca.
Zobacz także: Sprzęt treningowy Ground Game
4. Nie przyswajasz wiedzy na każdym treningu
Dosłownie, na każdym. Biorąc udział w treningu, zawsze powinieneś wynosić z niego coś dla siebie. Aby tak się stało, po pierwsze, musisz utrzymać skupienie i starać się zapamiętać nową dla siebie rzecz, a po drugie, starać się ją wykorzystywać podczas zadaniówek i sparingów, bo bez tego ciężko będzie Ci zrobić krok do przodu.
5. Nie utrwalasz wiedzy
Po powrocie do domu powinieneś jeszcze raz przerobić materiał. I nie mówimy tutaj o drugim treningu. W ramach powtórki możesz np. podczas przygotowywania kolacji lub brania prysznica pomyśleć o tym, co dzisiaj robiłeś w trakcie zajęć – tyle wystarczy, aby utrwalić wiedzę. Pamiętaj jednak, że jeżeli nie powtórzysz materiału „w głowie”, to masz spore szanse na to, że ta wiedza szybko się ulotni.
6. Unikasz mocnych sparingparnerów
Na (prawie) każdej sali znajdzie się ktoś mocniejszy od Ciebie. O ile podczas walk treningowych nie stajecie w szpalerze i nie przechodzicie o jedną osobę, podczas dużego zmęczenia lub słabszej dyspozycji nie dobierasz się do pary z kimś, z kim musisz mocno konkurować. Błąd. Podczas walki turniejowej, możesz dojść do swojej granicy już przed zakończeniem pierwszej rundy i powinieneś być na to przygotowany wcześniej.
7. Wykorzystujesz swoją przewagę
Trafiając na kogoś wyraźnie słabszego podczas walki, najczęściej wstępuje w Ciebie zły omen i zaczynasz pokazywać swój kunszt. Nie chodzi wcale o wyżywanie się na kimś, lecz o korzystanie ze swojego najlepszego asortymentu. Jeżeli oponent nie stawia Ci żadnego oporu, powinieneś zacząć drillować to, co wychodzi Ci najsłabiej (lub nowo poznane rzeczy), słabszy partner daje Ci do tego idealne warunki.
8. Walczysz o życie
Podchodząc ambicjonalnie do każdej walki treningowej, automatycznie skazujesz się na brak rozwoju. Sparując z kimś Twoim celem nie powinna być wygrana na punkty lub przez KO (wiadomo — kusząca propozycja), Twoim celem powinna być poprawa umiejętności. Walcząc, skup się na swoim rozwoju, a w chwili, gdy kolega wchodzi na wysokie obroty i zaczyna uderzać na tyle mocno, że wykracza to poza trening, po prostu mu to powiedz, oboje na tym skorzystacie.
9. Nie startujesz w zawodach
Nie będąc zawodowym sportowcem, prawdopodobnie nigdy nie będziesz czuł się przygotowany do walki na 300 procent. Nadmiar obowiązków, podjadanie „zakazanych” produktów, opuszczenie kilku jednostek treningowych, inne niefortunne zbiegi okoliczności… Prędzej czy później dotknie Cię któryś z tych problemów i jest to całkowicie normalne. Musisz zdawać sobie sprawę, że w zawodach amatorskich walczą głównie (choć nie tylko) amatorzy, a każdy amator ma podobne warunki „bytu”. Nie ociągaj się więc i weź udział w turnieju nie tylko po to, by wygrać, lecz również po to, aby się rozwijać.
10. Nie uczysz się poza salą
Tak, powinieneś uczyć się poza zajęciami. Gwarantujemy, że są setki szczegółów, sztuczek i kombinacji, z którymi nie miałeś do czynienia. Na dodatek, Twój trener (niestety) nie posiada całej wiedzy tego świata, dotyczącej sportów walki. Warto więc poszukać wiedzy gdzieś indziej. W czasach Internetu forma edukacji jest w zasadzie dowolna. Podcasty, wywiady, nagrywki (i nieodżałowane rules meeting mma podcast) relacje z zawodów… Do wyboru do koloru. Sprawdź kilka form, znajdź tą, która Ci najbardziej odpowiada i korzystaj z niej.
Zobacz także: Dlaczego wciąż tkwię na białym pasie?
11. Nie skupiasz się wystarczająco na kondycji fizycznej, sile i zdrowym stylu życia
Do budowania formy należy wiele składowych. W gruncie rzeczy, wszyscy wiemy, o co chodzi więc, zamiast wymieniać te czynniki bez końca, nadamy temu nazwę „dobrostan”. Traktując treningi poważnie, powinieneś również podchodzić poważnie do tego, jaki styl życia prowadzisz. Zaniedbując podstawowe rzeczy, dzięki którym człowiek w ogóle funkcjonuje — sen i sposób odżywiania, zaniedbujesz nie tylko formę fizyczną, ale i swoje zdrowie jako takie, więc jeżeli chcesz wejść na wyższy poziom — zregeneruj swój organizm.
12. Brak konsekwencji
Bycie konsekwentnym to dla osoby trenującej najważniejsza rzecz. Bez pracy nie ma kołaczy i ani najlepsze chęci, ani ponadprzeciętne zdolności do uprawnia sportu, tego nie zmienią. Zła pogoda? Trudno. Idziesz na trening. Lenistwo? Trudno. Idziesz na trening. Brak motywacji? Wiadomo, idziesz na trening. Ten prosty mechanizm zbuduje u Ciebie nawyk regularnego uprawiania sportu, a w końcu to właśnie prawidłowe nawyki są tym, co zapewnia sukces w życiu codziennym.
Wniosek? No pain no gain. Każda umiejętność, którą chcesz nabyć, wymaga zaangażowania i praktykowania. Żeby wyszło, trzeba ćwiczyć i nie ma żadnych dróg na skróty. Ma to jednak swoje plusy. Po pierwsze, wkładając w treningi więcej pracy, prędzej czy później zobaczysz efekty tego nie tylko w postaci zwiększenia swoich umiejętności, ale i lepszej sylwetki (co by nie mówić, każdy chce dobrze wyglądać). Po drugie, z biegiem czasu zaczniesz być lepszy od tych, którzy nie poświęcają się uprawnianiu sportu tak samo, jak Ty, co otworzy Ci drogę do tego, by rywalizować na lepszym poziomie, w końcu bez rywalizacji (nawet tej ograniczonej do Twojej sali treningowej) sport by nie istniał. Powodzenia!